Explore
 Lists  Reviews  Images  Update feed
Categories
MoviesTV ShowsMusicBooksGamesDVDs/Blu-RayPeopleArt & DesignPlacesWeb TV & PodcastsToys & CollectiblesComic Book SeriesBeautyAnimals   View more categories »
Listal logo

One of the best music/musical movies ever

Posted : 10 years, 5 months ago on 24 November 2013 12:33

I'm not a huge fan of the Beatles but 'Nowhere Boy' is an interesting masterpiece

'Nowhere Boy' is one of the best movies of the year, Aaron Johnson (who is married to Sam Taylor-Wood) gave a showcase performance and stole the show, the rest of the cast (Kristin Scott Thomas, Anne-Marie Duff, David Threlfall, Thomas Brodie Sangster) were also very good however

Aaron Johnson must be one of the most talented young actors (under 25 years) ever, 'Kick-Ass' is making me insist I watch it, and I probably will do soon, anyway 'Nowhere Boy' is one of the best movies ever and a must-see for any music movie/Beatles die-hard or any decent movie lover, clever how it didn't even mention the Beatles at all


0 comments, Reply to this entry

A good movie

Posted : 10 years, 5 months ago on 22 November 2013 09:08

Honestly, I’m not a huge fan of the Beatles at all (I think that the Rolling Stones are way more interesting) but since it seemed to be an intriguing movie, I still wanted to check it out. First of all, while watching this, I couldn’t help thinking about the fact that Aaron Taylor-Johnson hooked up with the director of this movie, Sam Taylor-Johnson, when he was just 19 years old and she was already 43 years old. I know, it has absolutely nothing to do with the movie itself but their relationship eventually got more publicity than the movie itself. Anyway, in spite of all this, it was indeed an interesting watch. Basically, it focuses on the teenage years of John Lennon and his rather tumultuous relationship with his mom who was quite cheerful but dumped him when he was a kid, and with his aunt who took care of him but was cold and distant and didn’t care at all about him becoming a musician. Once again, Aaron Taylor-Johnson, who was as I mentioned earlier just 19 years old, gave a very strong performance and he is definitely one of the most interesting actors of his generation. I also enjoyed Kristin Scott Thomas’ performance and she must be one of the most underrated actress at work nowadays. Still, every time you see John Lennon meeting Paul McCartney or George Harrison, you really wonder what happened between them but this movie didn’t go there and it was a little bit frustrating. All in all, I thought it was a nice look on the earlier years of John Lennon and it is worth a look, especially if you are a fan of his work.


0 comments, Reply to this entry

Nowhere Boy review

Posted : 11 years, 10 months ago on 5 July 2012 08:02

Lennon to legenda. Nikt przy zdrowych zmysłach temu nie zaprzeczy. To nazwisko zmieniło oblicze muzyki i kultury. Jednak co by było, gdybyśmy odbrązowili Johna Lennona i pokazali go jako zwykłego nastoletniego chłopaka? Z takiego zabiegu skorzystali twórcy "Chłopaka znikąd" i trzeba przyznać, że efekt jest naprawdę dobry.

Film nie jest typową muzyczną biografią. Jak na początku wspomniałem, Lennona poznajemy jako, zagubionego nastolatka .Wychowywany od małego przez ciotkę, pewnego dnia poznaje swoją prawdziwą matkę. I od tej pory życie Johna zmienia się diametralnie, i to nie tylko w kwestiach prywatnych. Sam Taylor Wood starała się nakręcić nie tyle biografię wielkiego muzyka, co chciała pokazać nam obraz bólu dorastania. Muszę przyznać, że udało się jej to naprawdę świetnie, choć znakomicie skonstruowany scenariusz (Matt Greenhalgh, napisał wyśmienity skrypt do "Control") dawał jeszcze większe pole do popisu. Niby wszystko jest super - wątek pogmatwanych, wręcz chorych relacji między matką a synem to absolutne mistrzostwo świata, jednak w finale życie Lennona zaczyna przypominać telenowelę. Namnożenie wątków ojców/wujków/sąsiadów w jednej z ostatnich scen przyprawia o ból głowy i uważam, że można było rozwiązać to troszkę inaczej. Ale to jedyna rzecz, która nie do końca mi w filmie zagrała. Reszta jest naprawdę wyśmienita. To obraz mówiący głównie o buncie i młodości. Gdzieś w tle przewija się Lennon jako artysta i opowieść o początkach jego pierwszej kapeli The Quarrymen. Dla reżyserki znacznie ważniejsze są narodziny przyjaźni miedzy nim a Paulem McCartneyem, za co jestem jej bardzo wdzięczny, bo zamiast oglądać kolejną sztampową biografię, zobaczyłem coś w rodzaju "Buntownika bez powodu", tyle że o Johnie Lennonie. Całość dopełniają piękne zdjęcia i muzyka, która idealnie buduje klimat.

Jednak to, co przede wszystkim stanowi o jakości tego obrazu, to wyśmienite aktorstwo. Główne skrzypce gra Aaron Johnson, który w roli Lennona wypada naprawdę świetnie. Idealnie oddał butę i pogubienie nastoletniego chłopak, dzięki czemu cała historia jest wyrazista i przykuwa uwagę. Drugi plan nie ustępuje mu kroku, na czele z jak zwykle znakomitą Kristin Scott Thomas, która gra ciotkę Johna.

"John Lennon. Chłopak znikąd" to kawał świetnego kina. Jeśli jednak oczekujecie portretu Lennona-artysty, możecie się zawieść. To po prostu bardzo dobry film o dorastaniu i o tym, co w życiu jest ważne. Jeśli więc macie dwie wolne godziny, wybierzcie się na seans. Jeśli jednak nie... znajdźcie je, bo naprawdę warto.


0 comments, Reply to this entry