Explore
 Lists  Reviews  Images  Update feed
Categories
MoviesTV ShowsMusicBooksGamesDVDs/Blu-RayPeopleArt & DesignPlacesWeb TV & PodcastsToys & CollectiblesComic Book SeriesBeautyAnimals   View more categories »
Listal logo
Buried (2010) review
29 Views
0
vote

Review of Buried (2010)

Od kilku już lat w środowisku kinomanów panuje pogląd, że w kinie wszystkie pomysły zostały wykorzystane i nie powstanie już nic ani oryginalnego, ani zaskakującego. Tymczasem nikomu nie znani Rodrigo Cortés i Chris Sparling wymyślili na pozór prostą historię o człowieku zakopanym żywcem w trumnie. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie to, że owa nieskomplikowana opowieść jest w rzeczywistości jednym z najbardziej wciągających i pomysłowych projektów ostatnich lat.

Nadziani amerykańscy producenci nie mieli dotąd albo dość rozumu, albo odwagi, by wyłożyć kasę na film, którego akcja przedstawia wydarzenia tylko z punktu widzenia jednego bohatera i która rozgrywa się wyłącznie w drewnianym pudle o wymiarach dwa na pół metra. Widzieliśmy już podobne wyścigi z czasem, gdzie co chwila przenosimy się nieustannie z Pentagonu, przez ambasady, po lokalne biura CIA oraz słuchamy kolejnych deklaracji, patetycznych przemówień i wniosków, że USA nie negocjuje z terrorystami. Tutaj jest inaczej. Jesteśmy tylko my i Paul Conroy, zamknięci w ciasnej, dusznej trumnie, czekając na nieuchronny koniec tej historii.

Ciężar, jaki zwykle dźwiga cała obsada, tym razem w całości spada na barki Ryana Reynoldsa. To on robi za niemal całą ekipę aktorską i wywiązuje się z zadania całkiem dobrze. Nie da się ukryć, że bliżej mu raczej do "pokerzysty" Keanu Reevesa niż Ala Pacino, lecz w trudnym dla niego, jako aktora, momencie, nie zawodzi.

Siłą tego niskobudżetowego dzieła jest z pewnością fantastyczny, klaustrofobiczny klimat. Kolejne ujęcia kręcone ledwie kilka centymetrów od twarzy Reynoldsa nie pozwalają oprzeć się wrażeniu, że pokój w którym oglądamy film niebezpiecznie się kurczy. Wielkie brawa dla reżysera za to i za mistrzowskie stopniowanie napięcia. Wspólnie z Victorem Reyesem, twórcą muzyki do filmu, w fenomenalny sposób zbudowali mocny thriller, trzymający widza cały czas przed telewizorem. Mimo, że mamy w Pogrzebanym spore pauzy (przecież Reynolds nie może cały czas czegoś mówić), to jednak nerwowe oczekiwanie na rozwój wydarzeń nie pozwala ani na chwilę oderwać oczu od ekranu. Razem z Paulem w milczeniu czekamy na kolejny telefon, na kolejny znak od ludzi, którzy mieli mu pomóc, na krzyki nad sobą i pierwsze uderzenie łopaty w wieko trumny…
Avatar
Added by teenspirit.
11 years ago on 5 July 2012 20:00