Explore
 Lists  Reviews  Images  Update feed
Categories
MoviesTV ShowsMusicBooksGamesDVDs/Blu-RayPeopleArt & DesignPlacesWeb TV & PodcastsToys & CollectiblesComic Book SeriesBeautyAnimals   View more categories »
Listal logo

A very good movie

Posted : 10 years, 6 months ago on 25 October 2013 07:19

Following the massive success of ’Le fabuleux destin d'Amélie Poulain’, Audrey Tautou became suddenly one of the hottest French actress and it didn’t take long before her career was launched abroad. Eventually, this would be her first English-speaking role. Later on, she would be cast in ‘The Da Vinci code’ and that would be pretty much the end of her international career (Marion Cotillard would turn out to be much successful internationally). Anyway, this movie was definitely marketed with Audrey Tautou (she is the only actor on the poster and her name is displayed prominently) but, in fact, she wasn’t the main character. No, the main character was played by Chiwetel Ejiofor, a complete unknown at the time, and the guy was just brilliant. Concerning Tautou, honestly, I thought she was rather miscast. I mean, she wasn’t really bad at all but, at the time, she was one of the most famous French actresses and, here, she was supposed to be portraying a Turkish woman. Of course, that’s the whole point of acting, I’m well aware of that, but I thought that it was terribly distracting. A part from that, it was a solid drama, very topical with some very efficient directing by Stephen Frears who produces his best work when working on socially conscious drama’s like this one. To conclude, in spite of its flaws, I thought it was a very good flick and it is definitely worth a look, especially if you like the genre.


0 comments, Reply to this entry

Dirty Pretty Things review

Posted : 11 years, 10 months ago on 5 July 2012 07:52

Zapowiadany jako połączenie thrillera i dramatu film Stephena Frearsa skłania się raczej w stronę tego drugiego. Nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że zdecydowanie więcej tu dramatyzmu (sporo też akcentów humorystycznych), niż grozy i napięcia, a problemy społeczne przesłaniają nieco sensacyjną intrygę. Ale w tym przypadku nie jest to zarzut, bo powstała "mieszanka gatunkowa", która - choć niepozbawiona uproszczeń - warta jest polecenia.

Opowiadający o losie imigrantów w Londynie "Niewidoczni" poruszają jednen z istotnych problemów tak często oduwany na dalszy plan lub po prostu bagatelizowany. Oglądając film zaczynamy przyglądać się bliżej zjawisku migracji, które z wielu powodów przyzwyczailiśmy się traktować jako naturalne i zwyczajne, nie zastanawiając się, że pewne jego aspekty gdzieś nam umykają. Tymczasem widzimy "niewidocznych" Frearsa, którzy walczą o przetrwanie, w głębi skrywając poczucie osamotnienia i strach. To ludzie traktowani jak rzeczy, które wyrzuca się, gdy przestają być potrzebne.

Główny bohater, Okwe jest lekarzem, ale jako nielegalny imigrant z Nigerii ima się rozmaitych zajęć. Jeździ taksówką, pracuje także jako recepcjonista w londyńskim hotelu. Pewnego wieczoru w toalecie jednego z pokoi Okwe znajduje ludzkie serce. Próbując wyjaśnić zagadkę tajemniczego morderstwa odkrywa tajemnicę, którą kryją hotelowe wnętrza. Okazuje się że makabryczne "znalezisko" to nie przypadek.

Specyficzna atmosfera z właściwą jej hotelową anonimowością staje się osłoną dla podejrzanych interesów i niepotrzebnych śmierci, z drugiej strony powoduje, że pracujący tam ludzie są niezauważalni, traktowani instrumentalnie i z premedytacją wykorzystywani. Pomiędzy eleganckimi gośćmi przemykają niepostrzeżenie sprzątaczki, prostytutki, recepcjoniści, portierzy - niezbędni "niewidoczni" walczący o swe miejsce wśród prawowitych obywateli. Takich postaci jak Okwe jest w filmie więcej. Szukający azylu imigranci, którzy sprzątają po gościach, kryją się przed policją, nie mają prawa głosu, pieniędzy, a często mieszkania. Podobne życie wiedzie zakochana w Okwe Turczynka Senay - w tę rolę wcieliła się Audrey Tautou - która sprząta hotelowe pokoje i za wszelką cenę pragnie pojechać do Nowego Jorku.

Rzeczywistość Londynu, gdzie obok siebie funkcjonują rozmaite narodowości i rasy ukazana jest oczami Okwe i, co ciekawe, nie ma tu zabytków, parków, ani pięknych widoków, jest za to trudny świat pełen zdeterminowanych ludzi. Londyn w filmie Frearsa ma dwa oblicza, to znane zwykłym mieszkańcom i turystom jest zupełnie inne od cząstki świata, która została przeznaczona dla tych "gorszych". Choć "przeznaczona" to może stwierdzenie trochę na wyrost, bo niewidoczni muszą zasłużyć na lepsze życie, poniżani i upokarzani świadczą usługi seksualne lub oddają nerkę w zamian za paszport. Snując marzenia o cudownej krainie, trafili do niej nielegalnie i na chwilę, ale zrobią wiele, żeby zostać tu na zawsze.

Główną zaletą filmu jest nieprzewidywalna fabuła oraz ciekawy wizerunek londyńskiego półświatka. Reżyserowi udało się w sugestywny sposób pokazać "podskórną", ciemną rzeczywistość dużego miasta, która tętni własnym życiem i jakże różna jest od tej widzianej z okna lub znanej z gazet i przewodników turystycznych.
zgłoś poprawkę


0 comments, Reply to this entry